11 marca 2025 r. – Świat technologii i geopolityki znów zadrżał po ostatnich doniesieniach związanych z Teslą Cybertruck i tajemniczymi ukraińskimi adresami IP. Elon Musk, ekscentryczny miliarder i założyciel Tesli, znalazł się w centrum uwagi po tym, jak powiązał masowy cyberatak na platformę X z adresami IP pochodzącymi z Ukrainy.
Co się stało?
Wczoraj platforma X doświadczyła poważnych problemów z działaniem, co Musk określił jako “potężny cyberatak typu DDoS”. W swoim wpisie na X stwierdził, że atak pochodził z adresów IP zlokalizowanych na Ukrainie, co wywołało falę spekulacji. Czy to przypadek, czy celowe działanie? Eksperci podkreślają, że obecność ukraińskich IP niekoniecznie oznacza, że za atakiem stoją Ukraińcy – w grę mogą wchodzić botnety lub inne grupy wykorzystujące serwery w tym regionie.
Cybertruck w tle
Tymczasem Cybertruck, futurystyczny pojazd Tesli, znów trafił na nagłówki. Ramzan Kadyrow, przywódca Czeczenii, pochwalił się niedawno swoim egzemplarzem Cybertrucka z karabinem maszynowym na dachu, twierdząc, że to prezent od Muska. Teraz zapowiedział, że wyśle go na front w Ukrainie. Nagranie, na którym Kadyrow testuje “Cyberbestię”, obiegło internet, budząc pytania: jak pojazd Tesli trafił w ręce czeczeńskiego lidera i czy Musk faktycznie maczał w tym palce?
Reakcje i kontrowersje
Słowa Muska o ukraińskich IP wywołały burzę w mediach. Niektórzy widzą w tym próbę zaostrzenia napięć między nim a Ukrainą, zwłaszcza po jego groźbach wycofania Starlinków z tego kraju. Z kolei historia z Cybertruckiem rodzi wątpliwości co do eksportu tych pojazdów – choć nie są one oficjalnie dostępne w Europie, pojawiają się doniesienia o próbach przemytu do Rosji i Białorusi.
Co dalej?
Sprawa pozostaje niejasna. Czy Cybertruck rzeczywiście trafi na front? Czy ukraińskie IP to trop wiodący do większej afery? Jedno jest pewne – Elon Musk znów znalazł się w epicentrum globalnych dyskusji, łącząc technologię, politykę i wojnę w sposób, którego nikt się nie spodziewał. Śledźmy rozwój wydarzeń!